Odpowiedzialnosc za spam

Założony przez  Arcicorci.

Mam forum dla emigrantów i ostatnio się dowiedziałem ze jedna z osób zarejestrowanych (pełni tez role moderatora) na moim forum "spamuje" inne forum (podając linki do mojego) w celu przekierowania użytkowników na moje forum. Robi to ponieważ tamto inne forum od wielu lat jest bez obsługi (pełne spamu) i chce w ten sposób pomoc innym znaleźć odpowiedzi na pytania. Ostatnio ten użytkownik poinformował mnie ze właściciel "starego" forum się z nim skontaktował i grozi prawnikiem użytkownikowi oraz właścicielowi "nowego" forum. Czy takie coś może sie w ogóle wydarzyć? Przecież ja nie mogę kontrolować wszystkich użytkowników co i gdzie ktoś pisze. Mieliście może już taka sytuacje?
Nic Tobie nie może zrobić się nie bój ;)
;)
Podstawowe pytanie: gdzie hostowane jest forum, gdzie jesteś ty, gdzie jest autor gróźb?
(12.11.2014, 20:02)Riess napisał(a): Podstawowe pytanie: gdzie hostowane jest forum, gdzie jesteś ty, gdzie jest autor gróźb?

A co to zmieni? Przecież i tak nic nie mogą mu zrobić na podstawie tego, że ktoś sobie spamuje link do jego forum... Niby jakie prawo przekracza w ten sposób admin?
Spokojnie, sądy nie zajmują się wyłącznie przypadkami złamania prawa. Istotnym obszarem działania sądów jest też rozsądzanie sporów cywilnych, wystarczy tylko mieć kasę na założenie sprawy.
(13.11.2014, 01:38)Riess napisał(a): Spokojnie, sądy nie zajmują się wyłącznie przypadkami złamania prawa. Istotnym obszarem działania sądów jest też rozsądzanie sporów cywilnych, wystarczy tylko mieć kasę na założenie sprawy.

A kto choć trochę inteligentny wydawałby kasę i marnowałby czas chodząc po sądach z tak głupim oskarżeniem, o ile w ogóle zostałby dopuszczony? Ślepa wiara i przejmowanie się jakimiś dziwacznymi groźbami to dosyć naiwna postawa. Takie coś to nawet w USA by nie przeszło.
Nie mówię aby wszystko traktować śmiertelnie poważnie, ale jeśli dostajemy prawne pogróżki za granicą, dobrze jest wiedzieć co w kraju w którym znajdujemy nie jest bzdurą dla sądu przed którym możemy stanąć i kto nam grozi (bo może "i tak" mieć opłacanego prawnika i sobie wykalkulować że położą nas koszta udziału w rozprawie).

Uważał bym też z wiarą w zdrowy rozsądek ludzi czy też systemu sądownictwa USA, który upolityczniony do granic możliwości "mieli" niewinnych ludzi. W Polsce zresztą też wystarczył jeden donos i karierowicz w prokuraturze aby sąd dowalił komuś grzywnę do niepozbierania się za linuxa na cd'rkach (i nikogo nie obchodziło że żadna licencja nie była złamana, cdr=pirat i "proszę uszanować majestat sądu").
(14.11.2014, 05:03)Riess napisał(a): W Polsce zresztą też wystarczył jeden donos i karierowicz w prokuraturze aby sąd dowalił komuś grzywnę do niepozbierania się za linuxa na cd'rkach (i nikogo nie obchodziło że żadna licencja nie była złamana, cdr=pirat i "proszę uszanować majestat sądu").

Źródło? Nie umiem nic znaleźć na ten temat.

W każdym bądź razie, są to przypadki ekstremalne i nadal twierdzę, że nie ma sensu się nimi przejmować.



Użytkownicy przeglądający ten wątek:

1 gości