Prawa Autorskie danego stylu - Czy można go edytować ?

Założony przez  Aleksandro.

Według mnie do każdego stylu powinna być dodana przez autora licencja. Jeśli jej nie ma to nie ma problemu.
Jeśli Ci pomogłem naciśnij guzik POMÓGŁ lub dodaj PUNKT REPUTACJI
(24.12.2013, 21:14)SLAVOO napisał(a): Według mnie do każdego stylu powinna być dodana przez autora licencja. Jeśli jej nie ma to nie ma problemu.

Jeśli nie jest nic wspomniane o licencji, trzeba domyślnie przyjąć, że jest chronione. Takie prawo ;)
Nooo ja się nie zgodzę jak nie ma licencji to wolna amerykanka.

https://webboard.pl/thread-36373.html

Jak jest prawnie ? Nie wiem, jeżeli ktoś ma link do fachowego źródła z tego zakresu to poproszę.
Czyli moim zdaniem jest tak jak napisał Adrian.
Jeśli Ci pomogłem naciśnij guzik POMÓGŁ lub dodaj PUNKT REPUTACJI
(25.12.2013, 14:02)Cabura napisał(a): Jak jest prawnie ? Nie wiem, jeżeli ktoś ma link do fachowego źródła z tego zakresu to poproszę.

Brak licencji oznacza że autor dzieła nie wyraża jakiejkolwiek zgody na używanie/przetwarzanie tegoż. Zresztą same słowo "licencja" to polonizacja łacińskiego "licentia" co tłumaczy się na "pozwolenie".

Jest to interpretacja prawa obowiązująca w zasadzie na całym świecie dlatego jeśli puszczacie coś w świat, postarajcie się aby dołączona do tego była jakakolwiek licencja.
To zapytam wprost.
Jeśli ktoś wrzuca do sieci jakiś obrazek, ot tak sobie to rozumiem, że nie można go wykorzystać bez zgody autora? Czy dobrze rozumiem?
Jeśli Ci pomogłem naciśnij guzik POMÓGŁ lub dodaj PUNKT REPUTACJI
W myśl prawa obrazek != kod. W pierwszym przypadku masz dozwolone użycie, w drugim nie.
Rozumiem Riess i Twoje info jest bardzo pomocne... Ale jak sprawa wygląda w przypadku pozwu ?

Załóżmy, że autor A zrobił styl - puścił go świat i nie dołączył licencji.
Osoba B - przerabia styl i usuwa jego stopkę (nigdzie nie było napisane, że nie może tego uczynić)

Autor A wytacza sprawę dla osoby B.

Kto wygra ? U nas obowiązuje Polskie prawo, nie prawo lub ustalenia ze świata.
Nigdzie nie napisałem że mówię w kontekście świata. Piszę jak sprawa wygląda w PL i że podobnie jest wielu innych krajach świata, i to nie jest jakiś wymysł albo przypadek, tylko skutek umów handlowych podpisywanych między krajami.
No to chyba tego forum nie będzie :(
A jakbym napisał taki regulamin:

Informacje na forum [Nazwa] są podawane tylko w celach edukacyjnych oraz hobbystycznych. Jedynie użytkownik wysyłający wiadomość lub plik ponosi pełnoprawną odpowiedzialność za ich treść. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, administracja [Nazwa] może przekazać wszelkie informacje właściwym organom państwowym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych, administracja [Nazwa] nie przekazuje informacji odnośnie użytkowników firmom i osobom prywatnym. [Nazwa] jest przeciwna łamaniu prawa, jednak niektóre osoby nie przestrzegają naszego regulaminu. Jeżeli zobaczyłeś wiadomość lub plik, który twoim zdaniem jest nielegalny lub narusza twoje dobra osobiste, prosimy o natychmiastowy kontakt z administratorem. Materiały zawarte na forum są objęte prawem autorskim. Ich kopiowanie, powielanie bądź rozprowadzanie bez zgody administracji jest zabronione. "
Takie coś.
Przecież po to są moderatorzy żeby selekcjonować treść i usuwać to co nie legalne
a np jak ktoś jest na forum moderatorem to on też odpowiada za to ?
Czy tylko sam Administrator forum?
Odpowiada Administrator/Właściciel strony. I w zasadzie odpowiada też ten co zamieszcza wpisy.
Tak sądzę. Trzeba by było dogłębnie przeanalizować te wszystkie przepisy.
Jeśli Ci pomogłem naciśnij guzik POMÓGŁ lub dodaj PUNKT REPUTACJI
Tylko gdzie się mogę tego dowiedzieć.
Oto jest pytanie !
Na początek warto zauważyć że możliwe są dwie sytuacje kiedy ktoś może usiąść na twojej stronie za "lewe" treści:

- Dedykowana zagadnieniu jednostka policji uznaje że twój serwis służy do zorganizowanego łamania praw autorskich.
- Osoba prywatna/organizacja reprezentująca jej interesy zgłasza roszczenia z tytułu naruszenia jej praw na twojej stronie.

Jak wygląda pierwszy przypadek nie mam pojęcia, ale domniemywam że jest to sprawa typu Państwo vs. Jan Kowalski, gdzie prokurator chwalebnie realizujący misję służby w ochronie obywateli, nie interesując się specjalnie poinformowaniem tychże że walczy o ich prawa (priorytetem jest wsparcie budżetu państwa poprzez wyciągnięcie grzywny). AFAIK zajmują się oni tematem dopiero gdy ktoś "duży" sie zdenerwuje i da im "cynk" na zorganizowaną akcję.

W przypadku gdy ktoś składa wobec twojego forum roszczenia, od tej osoby zależy skala tychże i sprawa dzieje się w sądzie cywilnym, nie karnym, i ma na celu zadość uczynić poszkodowanemu. Poszkodowany decyduje kogo uzna za sprawcę szkody. I tak możesz zostać powołany na świadka, i wtedy oczekuje się że przedstawisz dane umożliwiające identyfikację osoby która wrzuciła na twoją stronę treść/link wbrew woli twórcy. Możesz też zostać oskarżony, i wtedy twoi prawnicy muszą udowodnić że nie jesteś stroną w sprawie bo treści udostępnił ktoś na kogo działania nie miałeś wpływu i kogo działań nie pochwalasz.

Poza tym bez znaczenia czy jesteś stroną czy nie świadkiem, sąd może nakazać ci udostępnienie biegłym bądź drugiej stronie wglądu do twojego "systemu informatycznego" czyli kodu strony i bazy danych. Może ci też nakazać podejmowanie konkretnych akcji, np. usunięcia danych treści ze strony.

W końcu, sąd może uznać że jesteś współwinny i postawić ciebie w stan oskarżenia. Można się wspierać o to jak bardzo sądy w swej działalności przejmują się zasadą domniemywania niewinności i dobrej wiary uczestników sporu, ale o ile nie stawałeś okoniem w trakcie procesu, nie powinieneś mieć problemów.



Użytkownicy przeglądający ten wątek:

1 gości