Porozmawiajmy o Hackintoshach!

Założony przez  Siper.

W tym temacie rozpoczęła się mała dyskusja o Hackintoshach, dlatego żeby nie offtopować tam, zakładam ten temat :)

Bardzo bym prosił (ponieważ nakazać nie mogę) o nie robienie flamewara typu "Windows i tak najlepszy", "Ale to nie jest prawdziwy Mac" itp, bo to nie jest cel tego tematu.

Samym projektem osx86 zainteresowałem się 4 lata temu, kiedy do szkoły kupiono iMaci. Jednak pierwszy "poważny" system postawiłem dopiero w marcu tego roku:

http://puu.sh/akjY

Działa bardzo stabilnie, wszystko jest obsługiwane, po prostu bajka :)


Polecam: www.osx86.org.pl

PS. Żeby wyjaśnić pewną kwestie - Instalacja Oryginalnego Mac OS X kupionego w sklepie na PeCecie jest legalna w Unii Europejskiej, ponieważ EULA nie ma mocy prawnej
http://screencast.com/t/CeC0XyNniuBG

Malutkie jabłuszko, ale zawsze. ^^
Ja natomiast zainteresowałem się tym projektem "odnawiając" starego kompa stacjonarnego na początku tego roku. Pomyślałem sobie, "Ej, czemu to "coś" tak stoi bezczynnie, zajmuje miejsce, a jest tak zmulone, ze wolę tego nie tykać? Czemu nie zrobię z tego czegoś przydatnego?". Siódemka była tam zawalona do reszty, ba, XPek sobie ledwo dawał radę, nader często się resetując. Zacząłem więc szukać jakichś ciekawych alternatyw, a przeglądając Lifehackera rzucił mi się w oczy wpis "How to build a hackintosh". Poczytałem tu, tam i... zaciekawiło mnie to.

Podjeście #1: stary sprzęt, iBoot Legacy (wersja dla niewspieranych CPU/GPU), nielegalna kopia Snow Leoparda (chciałem wtedy tylko sprawdzić, czy jest możliwe uruchomienie, a najbliższy iSpot był w Krakowie).
Wynik: Porażka, nie dostałem się nawet do instalatora. Szybkie dochodzenie, kilka pytań - karta graficzna jest zdecydowanie za stara (wcale mnie to nie dziwi, to był Radeon 9600, może i radził sobie całkiem spoko z względnie nowymi grami, ale miał to swoje 6 lat).

Podejście #2: Nowy sprzęt, koniec marca (Intel Core i3, Radeon HD5570, Asus P7P55D), wciąż nielegalna kopia.
Wynik: Yaay, działa! Byłem wtedy taki dumny z siebie, ale nawet nie z instalacji OSX, a z... podskakujących ikonek. ^^
Problem w tym, że wtedy system się dziwnie zachowywał, tzn. nie mogłem uruchomić go z HDD; musiałem zawsze używać iBoota (lub XBootera). Rozwiązało to dopiero...

Podejście #3: oryginalny dysk Śnieżnego Leoparda, kupiony dzięki niespodziewanej wizycie do Krakowa w tamtejszym iSpocie.
Wynik: Cu-do-wnie. Wszystko działa, dokładnie tak, jak powinno, zero problemów z dyskiem zewnętrznym, działa usypianie bez żadnych kombinacji (sic!).
Ogólnie rzecz biorąc, OSX na PC to nie tylko rozwiązanie opłacalne (120 zł za system to względnie mało), ale i ciekawe doświadczenie dla lubiących się pobawić. ^^



Użytkownicy przeglądający ten wątek:

1 gości