Informatyka - Dlaczego jej poziom w szkołach jest tak niskki?

Założony przez  S-besciak.

W podstawówce było dość dobrze dla ogółu, za mało dla mnie. :P Były sprawdziany praktycznie, prezentacje, Word, ale moja klasa rzeczywiście była słaba i to się przydawało. HTML itp. robiliśmy na kółku.
W gimnazjum mamy dwóch nauczycieli. Jeden jest spoko, wie, co się dzieje, nie siedzi w zaścianku i w ogóle. A druga, z którą mam lekcje, widać, że cośtam umie, ale to jest sprzed jakiś 10 lat (<font color>, ludzie, a CSS?). Teraz na lekcje sobie przynoszę lapka i robię np. coś z MyBB, albo coś innego, jako że to, co jest tematem zrobię w 15 min.
Oczywiście 6 gwarantowana i tak... Cóż.
Ja mam z TI 2 bo nie zaliczyłem sprawdzianu z kopiowania katalogów.
Serwery CS REKSIO:))
Poziom jest jaki jest i prędko się to nie zmieni - niestety. Kiedy przymierzałem się do TI, a było to już kawał czasu temu - inaczej wyobrażałem sobie to wszystko. Jeden z kumpli puścił głupią plotę, że jedynie co tam będziemy robić, to testować gry (fajnie się chłopak później rozczarował ;)) - ponoć słyszał to od kogoś znajomego. Jako, że żaden z nas zbytnio nie dociekał jak to tam wygląda, to wspólnie (w kupie raźniej) postanowiliśmy obrać sobie ten kierunek za cel. Przyznam, że niektórzy mieli miłe zaskoczenie, gdy dowiedzieli się, że będą musieli pisać jakieś programy (oczywiście wstępnie była gadka, że coś takiego będzie miało miejsce, na początku za wiele się nie robiło) - padła fala pytań - "a co z grami?", "może jakiś nowy need for speed na początek profesorze?" - zaiste odrzekł nauczyciel, po czym dodał - za 3 godziny kończycie zajęcia, będziecie mieć wtedy dużo czasu na gierki. O dziwo nikt nie zrezygnował - niektórym wręcz się to spodobało. Ja się w tym gronie nie znajdowałem.

Szczerze mówiąc, mało co się tym wszystkim interesowałem. Zawsze liczyłem na kolegów, którzy jednak coś się tam uczyli. Mówiłem sobie - byle tylko zaliczyć i zdać do następnej klasy. Gdzieś w połowie trzeciej klasy na aplikacjach internetowych zaczęliśmy coś tam robić w HTML'u, później zabraliśmy się za podstawy PHP - to już mi się bardziej podobało. Do dziś żałuje, że nie zainteresowałem się tym wcześniej i nie uczyłem się na bieżąco, kiedy była na to okazja. No ale cóż, człowiek uczy się na błędach :)

Ogółem rzecz biorąc poziom nie był rewelacyjny, ale też nie była to żenada.



Użytkownicy przeglądający ten wątek:

1 gości